W moim przypadku szklanka płatków starczyła na cały duży dzbanek "mleka"!
Nie zwracajcie uwagi na resztki płatków w "mleku" - nieumiejętnie je odcedziłam ;)
Produkty, które "ucierpiały" przy przygotowywaniu tego dania:
płatki owsiane
(woda)
opcjonalnie:
cukier/słodzik
sól
Przy przygotowywaniu tego dania nie ucierpiało żadne zwierzę! :)
~ ~ ~
Powoli, małymi krokami zmierzam w stronę weganizmu - dlatego dzisiaj pokazuję Wam jeden z napoi, którymi można zastąpić mleko krowie.
Czym różni się taki napój owsiany od prawdziwego mleka? "Mleko" owsiane nie przypomina w smaku mleka krowiego, ale znakomicie nadaje się np. do musli. Jego smaku nie uznaję za wadę, ponieważ nie jestem przywiązana do smaku mleka krowiego. Natomiast za największą zaletę uważam fakt, że jego powstawanie jest pozbawione cierpienia zwierząt.
Bez cierpienia, bez ciałek ropnych, bez laktozy - da się? Pewnie, że się da! Wystarczy chcieć :)
Przygotowanie: Zalej szklankę płatków owsianych chłodną, przegotowaną wodą - na tyle, aby wszystkie znajdowały się pod jej powierzchnią. Zostaw je na całą noc, lub po prostu kilka godzin - niech wchłoną wodę. Po odczekaniu zmiksuj namoczone płatki w blenderze. Następnym krokiem jest oddzielenie "mleka" od zmielonych płatków przy użyciu sitka z małymi oczkami lub gazy - jeśli konsystencja, którą otrzymałeś jest zbyt gęsta, dodaj do niej jeszcze trochę wody. Po przecedzeniu "mleka" możesz dolać do niego jeszcze trochę wody, aby uzyskać konsystencję, która będzie dla Ciebie satysfakcjonująca - może być zupełnie wodnista, lub nieco bardziej gęsta. Jeśli nie chcesz, aby "mleko" miało jałowy smak, dodaj do niego odrobinę cukru/słodziku i/lub soli. Smacznego!
P.S. "Mleko" owsiane po jakimś czasie rozwarstwi się, jednak nie znaczy to, że nie nadaje się do spożycia - wystarczy je zamieszać. Może stać w lodówce około trzech dni.